Ostatni etap na ten rok- czas zacząć :)
Witajcie kochani :)
Na wstępie foteczka z dnia po zalewaniu wieńca... Za radą szwagra następnego dnia odszalowaliśmy wieniec i wygładziliśmy ewentualne nierówności. Wyszło naprawdę fajnie ^^
A tak prezentuje się kawałek gotowego płotu (szkoda, że tylko tyle udało się zalać bo jak dla nas całkiem nieźle się prezentuje), teren ładnie wyrównany i zagrabiony :))
W sobotę zabraliśmy się za usuwanie części stempli i odszalowywanie desek przy nadprożach okiennych... I wiecie co?... Zajęło nam to calusieńki dzień aż do późnego wieczora! Strasznie czasochłonna praca...
Prezentacja domu od frontu :)
Wielki otwór na bramę garażową zostanie zamurowany i powstanie wnęka okienna taka sama jak po drugiej stronie. Myślę, że nie pogorszy to estetyki naszego domku :)
Ma ktoś z was basen na dachu???
My mieliśmy po nocnych ulewach ;)) Wieniec skutecznie nie dawał wodzie spływać... Tak więc inwestor wywiercił dziurę, włożył rurkę (patrz fot. poniżej) i woda pięknie nam spływała :)
A tu nasza bohaterka - więźba !
Zdecydowaliśmy się na zakup impregnowanego drewna, jednak mamy wątpliwości czy nie lepiej i taniej byłoby to zrobić samemu...
Teraz będziemy czekać, aż szwagier znajdzie czas żeby nam pomóc (fizycznie i logistycznie) :D
W zwiazku z tym, że wieczory coraz krótsze i nie moglismy już po pracy zbyt wiele zrobić na naszej "posiadłości" powstała ona:
Bardzo wysoka i mocnoświecąca lampa! Także teraz noc nam niestraszna :))
Ostatni etap -przynajmniej taki jest plan- czas zacząć! Do zimy chcemy postawić więźbę, zadeskować dach i polożyć papę (fundusze niestety nie pozwalają na pokrycie dachu).
No i tutaj mamy mały dylemat... Jakiej grubości papę wybrać? A może wystarczy membrana/folia?
Dodam, że ma to być rozwiązanie tymczasowe na rok - max dwa lata.
Pozdrawiamy N&K :))