Dumni :)
Witajcie blogowicze!
Dlaczego dumni? A to dlatego, że już oficjalnie zmieniamy etap budowy- na poddasze :)
No cóż, nie potrwa on u nas długo bo niewiele na tym poddaszu mamy do zrobienia. Ścianka kolankowa to zaledwie 1 pustak...
Cofnę sie jednak troszkę wcześniej, bo nie wstawiliśmy fotki naszego pięknie zalanego stropu :P Wyszło super! Równiutko.. jedynie leciutki dołek w jednym rogu, który nie powstał z braku naszych umiejętności^^ a niedoboru betonu :D
Poczyniliśmy postępy :) Największe efekty widać w wolne soboty!
Jednego dnia udało się nam wymurować bloczki, zaszalować i posprzątać (oczywiście pracę skończyliśmy dość późno więc fotki wykonane w półmroku)...
Inwestor wieczorami (gdy strop dochodził do siebie) kręcił zbrojenie tak więc "dopieszczenie wieńca" nie zajęło nam wiele czasu :)
Lekki problem mieliśmy z betonem- nikt w sobotę nie miał czasu (czyt. nie chciało im się) przywozić nam zaledwie 4m betonu.... więc zamówiliśmy na piątkowe popołudnie godz 17:00 żebyśmy zdążyli wrócić z pracy...
Zjawili się o 19:30 co tu dużo mówić... było ciemno... na szczęście inwestor-elektryk zaopatrzony jest w duże ilości świetlnych gadżetów :D
Nauczeni doświadczeniem zamówiliśmy pół metra więcej betonu i będąc świadomi, że będzie nadmiar zaszalowaliśmy kawałek płotu. I wiecie co?? Wystarczyło :))
Okazało się też, że Panu zostało w pompie jakieś 0,5m betonu z poprzedniej betonu więć o godz 21:00 zalewaliśmy i doszalowywaliśmy (bo na takduży nadmiar szarej masy nie byliśmy przygotowani) cokół :))
* Szwagier zgodził się na udostępnienie swojego wizerunku ;))
Efekt końcowy jest bardzo zadowalający :)
Wracając do tematu zmian: nasz Kierbud stwierdził, że możemy takie zmiany zastosować. Trzeba sporządzić notatkę, dołączyć do mapek i zgłosić przed odbiorami domu- zreflektował się, że nam to wykona... Oby miał rację...
Pozdrawienia z Kaszub śle N&K :)